czwartek, 8 sierpnia 2013

Zatrzymajmy się...

Pomysł na zaległą urodzinową notkę bloga, nadal jest w toku opracowywania/tworzenia. Nie będzie to zwyczajna notka. Jak świętować to wyjątkowo, a co! :). Gdy był tamten dzień (i później nie mogłam pozwolić sobie na świętowanie, problemy techniczne skomplikowały wtedy wiele). Kolejnych szczegółów dotyczących tych urodzin nie napiszę. Ma być wartościowa niespodzianka, więc potrzymam jeszcze czytelniczki i czytelników w niepewności.

W tak zwanym między czasie podzielę się inną notką tutaj. Tekstem do przemyślenia, nie tylko dla osób tutaj zaglądających, ale także dla mnie. O co chodzi?

 Wczoraj szukałam kilku rzeczy, a znalazłam jeszcze więcej w moim pudełku kartonowym z różnościami. Ile było radości, aż mi humor zagościł na twarzy od ucha do ucha. Teraz jest trudniej, bo życie nie jest tak proste, jak czasem nam może się wydawać.

Dziś chcę podzielić się jednym znaleziskiem. Jakim? Jest to pewne opowiadanie, wydrukowane na kartce (i pamiętam, kiedy otrzymane: od kogo, gdzie itp).

"Mur" (autor Bruno Ferrero)



"Na surowej i kamienistej pustyni, mieszkało dwóch pustelników. Zajmowali dwie groty, które znajdowały się blisko siebie, jedna naprzeciw drugiej.

Po latach modlitwy i okropnych umartwień, jeden z nich nabrał przekonania,  że doszedł do doskonałości.

Drugi był człowiekiem również bardzo pobożnym, ale równocześnie dobrym i wyrozumiałym. Rozmawiał z nielicznymi pielgrzymami, pocieszał i gościł tych, którzy zagubili się i tych, którzy uciekali. << Cały ten czas odebrany jest modlitwie i rozmyślaniu >>, myślał pierwszy pustelnik, który potępiał częste, ale maleńkie uchybienia drugiego. Chcąc mu dać do zrozumienia w jakiś widoczny sposób, jak bardzo jest jeszcze daleki od świętości, postanowił umieszczać jeden kamień u wejścia do własnej groty, za każdym razem, gdy ten drugi popełniał uchybienie. Po kilku miesiącach przed grotą znajdował się szary i przytłaczający mur z kamieni. Pustelnik zaś był zamurowany wewnątrz.


Czasami wokół serca budujemy mury z małych kamieni codziennych niechęci, odwetów, milczenia, nierozwiązanych spraw, dąsów.
Naszym najważniejszym zadaniem jest nie dopuścić do tego, by wokół naszego serca utworzyły się mury.

Nade wszystko zaś musimy starać się, by nie stać się << jeszcze jednym kamieniem w murach innych ludzi >>".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze są moderowane. Administrator strony decyduje, które z nich zostaną opublikowane.