piątek, 15 lipca 2011

Jestem i przychodzę do Niego

Potrzebowałam takich słów, tej Ewangelii... On jest niesamowity, chwała Mu za to, że Jest. Taki, a nie inny. Chociaż nie ma lekko. Raźniej tak, gdy Jezus obok. Tuż obok, mimo wszystko-czy słońce czy deszcz. Zawsze, a nie tylko, gdy tak na niebie-w naszym życiu też. Być Jego dzieckiem nie jest tak kolorowo (nie przymus, lecz 'Jeżeli chcesz'), jednak chcę. Pragnę każdego dnia się tego uczyć, powierzać Jemu to co się dzieje (kręta droga, męcząca, burze nie tylko na niebie, lecz i w życiu również).

Chcę choć wiele jeszcze w życiu i w Jego szkole również nauk przede mną. Jednak chcę, nie sama-z Nim, dla Niego.

Słowo Boże na z dnia wczorajszego  (bo już się zaczął piątek.):



Wspomnienie św. Bonawentury, biskupa i doktora Kościoła

(Wj 11,10-12,14)
Mojżesz i Aaron wykonali wszystkie cuda przed faraonem. Lecz Pan uczynił upartym serce faraona, tak iż wzbraniał się wypuścić Izraelitów ze swego kraju. Pan powiedział do Mojżesza i Aarona w ziemi egipskiej: Miesiąc ten będzie dla was początkiem miesięcy, będzie pierwszym miesiącem roku! Powiedzcie całemu zgromadzeniu Izraela tak: Dziesiątego dnia tego miesiąca niech się każdy postara o baranka dla rodziny, o baranka dla domu. Jeśliby zaś rodzina była za mała do spożycia baranka, to niech się postara o niego razem ze swym sąsiadem, który mieszka najbliżej jego domu, aby była odpowiednia liczba osób. Liczyć je zaś będziecie dla spożycia baranka według tego, co każdy może spożyć. Baranek będzie bez skazy, samiec, jednoroczny; wziąć możecie jagnię albo koźlę. Będziecie go strzec aż do czternastego dnia tego miesiąca, a wtedy zabije go całe zgromadzenie Izraela o zmierzchu. I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać. I tej samej nocy spożyją mięso pieczone w ogniu, spożyją je z chlebem niekwaszonym i gorzkimi ziołami. Nie będziecie spożywać z niego nic surowego ani ugotowanego w wodzie, lecz upieczone na ogniu, z głową, nogami i wnętrznościami. Nie może nic pozostać z niego na dzień następny. Cokolwiek zostanie z niego na następny dzień, w ogniu spalicie. Tak zaś spożywać go będziecie: Biodra wasze będą przepasane, sandały na waszych nogach i laska w waszym ręku. Spożywać będziecie pośpiesznie, gdyż jest to Pascha na cześć Pana. Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu - Ja, Pan. Krew będzie wam służyła do oznaczenia domów, w których będziecie przebywać. Gdy ujrzę krew, przejdę obok i nie będzie pośród was plagi niszczycielskiej, gdy będę karał ziemię egipską. Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia - na zawsze w tym dniu świętować będziecie.

(Ps 116b,12-13.15-18)
REFREN: Kielich zbawienia wzniosę w imię Pana

Czym się Panu odpłacę
za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia
i wezwę imienia Pana.

Cenna jest w oczach Pana
śmierć Jego świętych.
Jam sługa Twój, syn Twej służebnicy.
Ty rozerwałeś moje kajdany.

Tobie złożę ofiarę pochwalną
i wezwę imienia Pana.
Wypełnię me śluby dla Pana
przed całym Jego ludem.

(J 10,27)
Moje owce słuchają mego głosu, Ja znam je. a one idą za Mną.

(Mt 12,1-8)
Pewnego razu Jezus przechodził w szabat wśród zbóż. Uczniowie Jego, będąc głodni, zaczęli zrywać kłosy i jeść. Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: Oto Twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat. A On im odpowiedział: Nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy był głodny, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść jemu ani jego towarzyszom, tylko samym kapłanom? Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu.

Komentarz

Św. Bonawentura (ok. 1218-1274) to jeden z największych świętych średniowiecza. Był oddanym pasterzem, przełożonym franciszkanów, filozofem, teologiem i mistykiem, głosicielem miłości Bożej. Cokolwiek robił, czynił to z pragnieniem stawania się coraz bardziej bezinteresownym darem z siebie dla Boga i braci. Swoją tożsamość odnalazł w świętości, w harmonijnym pragnieniu dobra innych i swego. Jest to wyzwanie stojące także przed każdym z nas.

O. Łukasz Kubiak OP, "Oremus" lipiec 2005, s. 72 



Źródło: Czytania mszalne  z elektronicznej prenumeraty: http://mateusz.pl/czytania/2011/20110714.htm
Komentarz z w/w Oremusa.


P.S. Zapraszam serdecznie też tutaj-coś wartościowego, komentarze do Ewangelii, rozważania dające niejednokrotnie wiele do myślenia. Po prostu polecam, prócz samego spotkania ze Słowem Bożym: http://www.modlitwawdrodze.pl/. Baner do tego Bożego dzieła jest już od jakiegoś czasu na tym blogu, ale propagowania dobrych rzeczy, Bożych spraw nie zamierzam zaprzestać. Piszę, więc tym razem o tym-Modlitwa w drodze-także w notce na blogu.

Profil Modlitwa w drodze na portalu facebook: http://www.facebook.com/modlitwawdrodze

Podaj dalej... informacje o MwD-zachęcam do słuchania, rozważania w swoim sercu, życiu oraz informowania innych, że coś takiego istnieje (jest bardzo pomocne-nie tylko ja to odczuwam, i tak myślę).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze są moderowane. Administrator strony decyduje, które z nich zostaną opublikowane.