niedziela, 1 czerwca 2014

Nie tylko na Dzień Dziecka

Notka z tych nieplanowanych, pisana w tempie ekspresowym, spontanicznie. Może treść niepoukładana, lecz nie wszystko można ująć w słowa.

Dziś rano, mimo ciężkiego czasu ucieszył pewien sms. Niedawno kolejny. Treść niespodziewana, niby zwyczajna, a jednak, mimo wielu przeciwności ucieszyły mnie te wiadomości. 
Myślę, iż to jest właśnie piękno prawdziwej przyjaźni: często myśleć, być, dzielić się tym co słychać (nawet, jeśli to trudne), cierpliwie oczekiwać na kolejne spotkania (wiadomo: każdy ma swoje sprawy itp.). Nie wiem czy na to zasługuję. Dlaczego? Bo nie lubię narzucać się. Tym mocniej dziękuję, mimo, iż może nie umiem tego okazać. Gdy wiele spraw jest bardzo złożonych to wtedy nawet to, co z pozoru błahe jest odbierane jako trudne. Tak to działa. Można zmienić. Jednak do zmian potrzeba czasu.

Tak sobie myślę słuchając kilku piosenek z lat, które były dawno, dawno temu-czyli dzieciństwa: "Jesteśmy jagódki", "Krasnoludki", "Jedzie pociąg". Przyszło do głowy, że pobiegałoby się, pouśmiechało, pokopało piłkę jak te dziś spotkane na podwórku dzieci. Przyszedł czas na sentymentalne wspomnienia, ale co tam. W taki dzień można szczególnie. 
Jak było kiedyś za dziecięcych lat, a jak jest teraz?

Ode mnie życzenia (nie tylko) na Dzień Dziecka. Jakie? Wszystkim życzę: Radości, Nadziei, Samych słonecznych dni oraz Wytrwałości, odkrycia na nowo Piękna bycia Dzieckiem-Bożym także.
Dużo słów o dzieciach, ale czy na pewno tylko o nich? Kto będzie chciał to odpowie sobie sam.
 


Co u mnie? W skrócie: trudny (pod różnymi  aspektami) czas trwa i nie wiem kiedy to się skończy. Wiele pytań: trudnych, chyba za bardzo. Czy poznam odpowiedzi? Nie wiem.
Mimo wszystko ucieszyć się jak dziecko-to by było coś-spróbuję.



Czym jeszcze chcę podzielić się w tej notatce?
Kiedyś pisałam pewną pracę na temat pedagogiki Janusza Korczaka i szukając materiałów znalazłam m.in. pewne słowa tego człowieka, które zacytuję-oto one:

"Dziecko – już mieszkaniec, obywatel i już człowiek. Nie dopiero będzie, a już. [...]. Lata dziecięce – to życie rzeczywiste, nie zapowiedź".


"Dziecko nie może myśleć «jak dorosły», ale może dziecięco zastanawiać się nad poważnymi zagadnieniami dorosłych; brak wiedzy i doświadczenia zmusza je, by inaczej myślało".

"Mowa ojczysta; to nie wybrane i dobrane dla dziecka przepisy i morały, a powietrze, którym dusza jego oddycha na równi ze zbiorową duszą całego narodu".

"Dziecko chce wiedzieć, czyś sam widział, czy wiesz od innych, skąd wiesz; chce, żeby odpowiedzi były krótkie i stanowcze, zrozumiale, jednobrzmiące, poważne, uczciwe".

"Gdy bawię się czy rozmawiam z dzieckiem – splotły się dwie dojrzałe chwile mojego i jego życia...".



 Zostawiam do przemyślenia-mi dało wiele powodów do zatrzymania się, przeanalizowania podczas pisania wtedy wspomnianej pracy.


Wnioski były, a raczej są nadal dla mnie istotne.
Może innym razem również i o swoich refleksjach dotyczących tych (powyżej zacytowanych), a może innych myśli zdecyduję się podzielić tutaj.

 Teraz czas kończyć i zabrać się za inne sprawy.

1 komentarz:

  1. Ślicznie napisane :-) Blog prześliczny i zmusza do refleksji. A szczególnie te piękne cytaty :3

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie komentarze są moderowane. Administrator strony decyduje, które z nich zostaną opublikowane.