Ciężko było z wielu powodów, ale mimo zmęczenia, niepewności i różnych takim tam (to rozbudowana sprawa, więc kiedy indziej o tym)... udało się i wysiłki nie poszły na marne. Otóż wszem i wobec jestem przeszczęśliwa z następującego: od dnia 15.06 od około godziny 11:30 mam wakacje.
To nic, że tegoroczne wakacje będą znów na swój sposób inne (w tym roku zdecydowanie bardziej planuję powtarzać sobie angielski. Innym powodem jest to, iż będą one krótsze z racji tego, że od 6.09-1.10 przyjdzie czas na moje praktyki zawodowe.
Potrzeba tego odpoczynku i to bardzo. Byle nie zmarnować czasu i w sposób kreatywny go sporzytkować na chwałę Pana Boga :).
Tyle z cofania się w czasie (narazie przynajmniej odnośnie tego co było). Ciąg dalszy nastąpi, jeśli będą spełnione takie warunki:
- jeśli nadal będę pamiętała te wydarzenia, o których teraz (i nie tylko) myślę;
- jeśli będzie we mnie tyle odwagi, aby to napisać.
Dobrej nocy. Zmęczona na teraz (27.06 godz. 23:55).
Niech Was Anioł Stróż razem z Jezusem starannie pilnują :).
P.S. Znowu mam problem z właściwym ustawieniem czasu przy notce (ta co się pokazuje, czyli 15 coś jest błędna naprawdę pisałam ją o tej godzinie co jest podana w piątej linijce tej notki patrząc od dołu.
Witaj Doroto :) Trafiłam tu do Ciebie w zasadzie przypadkiem przeczytałam i... miło tu u Ciebie mam nadzieję że na dłużej zagościsz w blogowym świecie i często będę mogła cieszyć swoją duszę czytając Twoje słowa...
OdpowiedzUsuńZ pewnością jeszcze nieraz tutaj zajrzę :)
Pozdrawiam serdecznie.
PS. co do spr technicznych czy wyglądu bloga mogę pomóc.
Dziękuję za dobre słowa. Pomoc w sprawach technicznych bądź wyglądu się przyda na pewno.
OdpowiedzUsuńPostaram się aktualizować stronkę w miarę czasu, pomysłów.
P.S. Za niedługo wyjeżdżam, więc trochę mnie tu nie będzie ;D.
Też pozwolę sobie dodać do obserwowanych.