piątek, 24 września 2010

" Wszystko ma swój czas... "

Słowo Boże na dziś:

" (Koh 3,1-11)


Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem: Jest czas rodzenia czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasądzono, czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsów, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot cielesnych i czas wstrzymywania się od nich, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłowania i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju. Cóż przyjdzie pracującemu z trudu, jaki sobie zadaje? Przyjrzałem się pracy, jaką Bóg obarczył ludzi, by się nią trudzili. Uczynił wszystko pięknie w swoim czasie, dał im nawet wyobrażenie o dziejach świata, tak jednak, że nie pojmie człowiek dzieł, jakich Bóg dokonuje od początku aż do końca.



(Ps 144,1a.2abc.3-4)

REFREN: Błogosławiony Pan, Opoka moja



Błogosławiony Pan, Opoka moja.
On mocą i warownią moją,
osłoną moją i moim wybawcą,
moją tarczą i schronieniem.



O Panie, czym jest człowiek, że o niego się troszczysz,
czym syn człowieczy, że Ty o nim myślisz?
Do tchnienia wiatru podobny jest człowiek,
dni jego jak cień przemijają.



(Mk 10,45)

Syn Człowieczy przyszedł, żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu.



(Łk 9,18-22)

Gdy raz Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: Za kogo uważają Mnie tłumy? Oni odpowiedzieli: Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. Zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie? Piotr odpowiedział: Za Mesjasza Bożego. Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili. I dodał: Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie.



Komentarz



"A wy za kogo mnie uważacie?" - to pytanie skłania uczniów Jezusa do konfrontacji ich wyobrażeń z tym, co On sam chce o sobie objawić. Jakże często przyjmujemy tylko chwalebne tajemnice z życia Jezusa, a odrzucamy bolesne, dotyczące uniżenia i krzyża. Lecz przecież to przez krzyż Jezusa jesteśmy zbawieni, a jako chrześcijanie mamy w nim uczestnictwo. I choć w pierwszym odruchu zapowiedź męki może nas zatrważać, to przecież daje nam nadzieję, że nasze osobiste cierpienia w Jezusie mają sens zbawczy.
W Eucharystii, która uobecnia mękę, śmierć i zmartwychwstanie Pana, otrzymujemy siłę do przyjęcia logiki krzyża.



Ks. Jakub Szcześniak, "Oremus" wrzesień 2004, s. 102 "

Czytania zaczerpnięte z elektronicznej prenumeraty: http://mateusz.pl/czytania/2010/20100924.htm. Komentarz tam dołączony również, z zawartym źródłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze są moderowane. Administrator strony decyduje, które z nich zostaną opublikowane.