niedziela, 3 listopada 2013

Spotkanie ze Słowem Bożym 1-3.11.2013 r.


Czas spotkania ze Słowem Bożym, z ostatnich dni-postanowiłam tutaj podzielić się swoimi rozważaniami, tym razem z więcej niż ostatniego dnia właśnie w jednej notce.

Poproszę też cicho o modlitwę; Jezus wie, o jakie sprawy chodzi (problemy ze zdrowiem i inne sprawy, także ważne). Ja również staram się pamiętać w modlitwie.

Teraz już zapowiadana powyżej notka. Niech Duch Św. prowadzi.


Ewangelia z dnia 1.11.2013 r. (piątek)
(Mt 5,1-12a)
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie.


Komentarz do Ewangelii:


Jezus jest dla nas Przykładem jak żyć błogosławieństwami w praktyce życia; nie jest to jednak autentycznie możliwe bez naszej współpracy z łaską Bożą i natchnieniami Ducha Świętego. Wielu świętych, błogosławionych, a także tych zupełnie nieznanych szerszemu gronu ludzi (naszych "prywatnych" Świętych) mogą nam wypraszać łaski u Boga; piękną tajemnicą, którą możemy po części poznawać żyjąc już tu na ziemi, idąc drogą "wąską" do życia wiecznego jest świętych obcowanie. http://bosko.pl/muzyka/mp3/Tacy-sami-jak-my.html (do posłuchania i do przemyślenia utwór).



Ewangelia z dnia 2.11.2013 r. (sobota)
(J 14,1-6)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę
. Odezwał się do Niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

Komentarz do Ewangelii:

"Odezwał się do Niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie".  Myślę, że my jako ludzie mamy w sobie coś z Tomasza, ponieważ chcemy wiedzieć, widzieć, znać, ale... najlepiej od razu. Natomiast Jezus zaprasza, proponuje nam, lecz nie zmusza inną drogę, która widzi nie po ludzku, lecz patrzy oczami wiary-tą Drogą jest On sam. Każdego dnia iść dzięki Niemu ku Prawdzie, wymagającemu, ale pięknemu Życiu. Jezus jest ich Źródłem, ale jednocześnie Przewodnikiem na życiowych ścieżkach nie zatrzymujących się tylko na tym co "tu i teraz" (życie człowieka na ziemi), lecz pokazuje coś "więcej" -to, abyśmy już dbali o życie wieczne (zbawienie) własne, ale także innych ludzi. Jezus będący w Jedności z Bogiem Ojcem oraz Duchem Świętym (Jeden Bóg, lecz w Trzech Osobach) pragnie iść z nami obok-być naszym Przewodnikiem na wymagającej, ale niepowtarzalnej drodze do Nieba-bo każdy człowiek ma swoją historię życia. Pytam siebie: "Wyruszysz w dalszą drogę, ale razem z Jezusem: w piękne, ale i w deszczowe dni?"-wspólna droga, współpraca z łaską Bożą, rezygnacja z typowo ludzkiego punktu widzenia, aby starać się działać bardziej do wnętrza (co nie da się namacalnie zobaczyć natychmiast efektów-trzeba aktywności, czasu, wytrwałości, nieraz nadziei oraz chęci uczenia się tego, że jest Ktoś, kto zawsze chce dla mnie dobra, mojego rozwoju zarówno fizycznego (intelektualnego), jak i również wewnętrznego (duchowego-trwała relacja z Jezusem; realizowanie Jego nauczania, ale także korzystanie z rozumu-obrona tego co wartościowe, a dobre; co buduje zamiast niszczyć; co nie jest tylko pozorne, ale trwałe).



Ewangelia z dnia 3.11.2013 r.
(XXXI NIEDZIELA ZWYKŁA, rok C)                                                                 
(Łk 19,1-10)

Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A był tam pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić.
Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: „Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”. Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy widząc to szemrali: „Do grzesznika poszedł w gościnę”. Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: „Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie”. Na to Jezus rzekł do niego: „Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło”.

Komentarz do Ewangelii:

"Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A był tam pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu" - Jezus przechodzi przez naszą codzienność, jednak pragnie, abyśmy my osobiście Go do niej zaprosili, a On, jeśli podejmiemy z Nim współpracę, będzie nas umacniał, towarzyszył, wspierał, mobilizował w różnych życiowych wyzwaniach. Chrystus zna każdego po imieniu, wie o nas wszystko, zdecydowanie więcej niż my o sobie. Pytam siebie: Czy jest we mnie szczerze pragnienie, aby pomimo swoich słabości, grzechów spotykać się każdego dnia z Jezusem; na pewno nie brakuje pokus złego, innych okoliczności, czyli tzw. tłumu-które jak najmocniej będą chciały zniechęcić do tego niezwykłego spotkania. Duchu Święty dziękuję, że Jesteś, ale również proszę o odwagę, wytrwałość w aktywnym działaniu, aby odpowiadać na Twoje natchnienia w codzienności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze są moderowane. Administrator strony decyduje, które z nich zostaną opublikowane.