sobota, 29 stycznia 2011

" Gdy na morzu wielka burza..."-moja wersja pisana przez życie... z różnymi epizodami.

Raz na górze, innym razem na dole. Wady, zalety, blaski i cienie. Sukcesy, rozczarowania. Nadzieje. Stagnacja i bezsilność. Tak sobie myślę, że właśnie to są różnorodne barwy ludzkiego życia...

Jedne wzbudzają zachwyt, zdumienie. Chciałoby się, aby oświetlały trudną codzienność, zamiast były tylko wspomnieniem. Jednak nieraz nie dzieje się tak. Jest natomiast smutek, gorycz, brak sił. Pretensje (do siebie również).

Znowu wszystko wydaje się tak przerażające, Bóg-obcy.